Domowy pellet

W połowie lat 90-tych zaczęły docierać do Polski pierwsze informacje o nowej, bardzo skutecznej zanęcie na karpie o nazwie pellet. Zadaniem pelletu jest wabienie ryb i skłonienie ich do intensywnego żerowania. Pellet powoli rozpuszcza się i uwalnia substancje zapachowe oraz stymulatory. Skuteczność tej zanęty tkwi w jej całkowitym rozpuszczaniu się, dzięki czemu możemy stale donęcać nasze łowisko, nie martwiąc się o przekarmienie żerujących w nim ryb. Początkowo pellet był w naszym kraju trudno dostępny. Obecnie znajduje się w ofercie wielu firm i nie ma problemu z jego zakupem. Mimo to chciałbym opisać w jaki sposób możemy we własnym zakresie zrobić różne rodzaje pelletu. Propozycja skierowana jest przede wszystkim do osób, które własnoręcznie robią kulki proteinowe. Pierwszy swój pellet zrobiłem całkiem przypadkowo. Podczas robienia kulek, w trakcie wrzucania ich do garnka, kilka sztuk wpadło mi pod szafkę kuchenną. Wyciągnąłem je dopiero po kilku dniach i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że surowe ciasto wyschło na kamień. Wrzuciłem je do szklanki z wodą i postanowiłem obserwować. Po 15 minutach na powierzchnię zaczęły wydobywać się cząsteczki składników, natomiast na dnie szklanki powstała zawiesina.

1

Zaczynając od lewej: granulat 18 mm (miękki) o zapachu wieloowocowym na bazie birdfood mix, granulat 18 mm (twardy) o zapachu rybnym na bazie fish mix, granulat 8 mm (bardzo twardy) o zapachu wiśniowym na bazie 50/50 mix, granulat 14 mm (średnio twardy) o zapachu czekolada – pomarańcza na bazie 50/50 mix z dodatkiem mielonych ziaren i oleju kukurydzianego.

Pellet zaraz po zalaniu wodą

2-modified

Rozpuszczenie granulatu po 1 godzinie od zalania wodą

3-modified

Rozpuszczenie granulatu po 4 godzinach od zalania wodą

4-modified

Kombinacji przy wyrobie pelletu jest o wiele więcej niż w przypadku robienia kulek, ponieważ gotowego ciasta nie musimy rolować i możemy spokojnie dodać więcej ziaren i składników rozpraszających (mielone pestki słonecznika, dyni, mielone orzeszki ziemne itp.). Jedynie w przypadku robienia tzw. ball pellet, czyli peletu w kształcie kulki, ciasto musi się również dobrze rolować. Wykonanie granulatu jest bardzo proste i bliźniaczo podobne do domowego wyrobu kulek proteinowych. Jedyna różnica polega na tym, że zamiast gotowania suszymy ciasto przez kilka dni, aż do momentu stwardnienia. Mimo braku konserwantów, zrobiony w ten sposób granulat nie pokrywa się pleśnią, jak ma to miejsce w przypadku kulek. Dzięki temu możemy przetrzymywać go nawet przez kilka miesięcy bez obawy o jego zepsucie. Jeżeli chodzi o rozmiary naszego pelletu, to zależą one od tego, jakim rollerem dysponujemy lub jakiej średnicy są końcówki naszego pistoletu do ciasta. Standardowy granulat robię o średnicy 8 mm., większy o średnicy 18 mm. Po zrobieniu wałków odkładam je w całości do suszenia, następnie gdy stwardnieją, łamię na mniejsze kawałki. Ball pellet wykonuję tak samo jak zwykłe kulki proteinowe. Po odpowiednim stwardnieniu można taki ball pellet wyrzucać kobrą nawet na odległość około 100 metrów. Moim zdaniem największym atutem robionego we własnym zakresie pelletu jest to, że ma on dokładnie takie sam zapach oraz skład co kluki zanętowe.

Podzieliłem robione przez siebie pellet na dwie grupy: ekonomiczna (najprostsze i najtańsze produkty, pellet ten przeznaczony jest przede wszystkim do nęcenia) oraz PVA (pellet z bardzo dobrych składników, służący głównie do nęcenia punktowego za pomocą materiałów PVA). Pellet ekonomiczny wykonuję jedynie z samego mixu i jajek, z dodatkiem aromatu oraz słodzika. Staram się aby wersja ekonomiczna pelletu nie przekraczała kosztów najtańszego produktu firmowego (nie mylić z paszą dla karpi hodowlanych), czyli około 8-10 zł za 1 kg. Natomiast przy grupie PVA mamy największe pole do popisu, ponieważ pellet będziemy robić w niewielkich ilościach. Do jego wyrobu używam takich składników, jak: boostery, oleje (kukurydziany, rybny, lniany, konopny itp.), betainę, robin red, stymulatory apetytu, mielone ziarna roślin (konopi, siemienia lnianego, słonecznika, dyni, orzeszków ziemnych i włoskich itp.). Podczas wyrobu pelletu z grupy PVA rezygnuję z dodatku jaj do ugniatania ciasta i mieszankę bazową wyrabiam z użyciem boostera. Jeżeli chodzi o czas suszenia pelletu to trwa on od 3 do 7 dni. Czas rozpuszczania naszego pelletu w wodzie nie zależy od jego twardości, lecz od składników użytych do jego zrobienia. Nawet najtwardszy granulat może rozpuścić się szybciej niż miękki, który nawet po dłuższym okresie suszenia, nie stwardnieje na kamień. To wszystko zależy od dodanych składników klejących, rozpraszających lub bentonitu. Im tłustsza i bardziej klejąca konsystencja ciasta, tym dłużej taki pellet rozpuszcza się w wodzie. Najczęściej robię granulat z dodatkiem boostera, betainy, robin red, stymulatora apetytu i mielonych ziaren. Tego typu pellet doskonale pracuje w wodzie (zasługa mielonych ziaren i robin red), uwalniając stymulatory i zawarte w boosterze substancje zapachowo-słodzące.

Efekty nęcenie z użyciem granulatu

5-modified

Wariantów na wyrób pelletu domowym sposobem jest bardzo wiele i każdy może w prosty sposób stworzyć własną recepturę. Namawiam wszystkich do eksperymentowania z różnymi rodzajami mixów i dodatków. Karpie złowione dzięki nęceniu własnoręcznie wykonanym pelletem sprawią nam dużo satysfakcji i będą najbardziej cenną nagrodą za chwile spędzone w ,,karpiowej” kuchni.

Autor: Marcin Krajewski